Zalety pojazdów zza wielkiej wody to bogate wyposażenie i stosunkowo niska cena w porównaniu do bezwypadkowych aut europejskich. Przede wszystkim właśnie te cechy przyciągają wielu polskich kierowców, którzy poszukują swojej amerykańskiej “perełki”. Kupując samochód z USA, warto jednak zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. Nieuczciwi handlarze zrobią wiele, by jak najwięcej zarobić na niczego nieświadomych klientach.
Samochody ze Stanów — ile można zaoszczędzić?
Amerykańskie modele aut są tańsze o około 20-30% niż ich europejskie odpowiedniki. Na udanej transakcji możesz zyskać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Najwięcej zostanie Ci w kieszeni, jeśli kupisz samochód luksusowy. Najmniej — gdy wybierzesz auto najniższej klasy. Jeżeli samochód sprowadzony z USA nie został dostosowany do polskich wymogów, czeka Cię jeszcze wydatek na dostosowanie świateł, kierunkowskazów i innych elementów.
Auta z USA — jakie trafiają do Polski?
Sądzisz, że zakup samochodu z USA to prawdziwa okazja? W takim razie musimy Cię rozczarować. Tylko niewielka część napływających do nas aut ze Stanów jest warta uwagi klienta szukającego pewnego środka transportu. Reszta stanowi doskonałe źródło zarobku dla właścicieli autokomisów i osób prowadzących „podwórkowy” handel czterema kółkami. Sprzedający kuszą swoich klientów bogatym wyposażeniem aut, ukrywając przy tym ich bardzo słabą jakość. Tylko około 1% sprzedawanych w Polsce samochodów z USA to mienie przesiedleńcze. Pozostałe 99% to auta powypadkowe, nierzadko przeznaczone w Stanach do kasacji.
Pomysłowi mechanicy samochodowi
Nasi mechanicy i blacharze samochodowi potrafią naprawdę wiele w kwestii reanimacji amerykańskich złomów. Trafiają do nich auta powypadkowe ze statusem szkody całkowitej, które w rodzimym kraju były już spisane na straty. Mimo to specjaliści z Polski i Europy Wschodniej umieją przywrócić je do stanu używalności. Wspawują “ćwiartki” samochodów oraz naprawiają kokpity, poduszki powietrzne i wiele innych części wyposażenia. Zestawiają ze sobą elementy konstrukcyjne z różnych aut, a takie połączenie może zachować się nieprzewidywanie i nie ochronić podróżnych we właściwy sposób. Problemem dla “fachowców” tego pokroju nie jest też zalany samochód. Popowodziowa “choinka” na liczniku zniknie po kilkutygodniowym przestoju u elektryka i paru sprawnych operacjach: zerwaniu starej tapicerki, położeniu nowych kabli i światłowodów. Warsztat opuszcza więc dobrze wyglądający pojazd przeznaczony do sprzedaży. Zazwyczaj im większą wartość ma auto, tym bardziej skomplikowanym zabiegom “liftingującym” jest poddawane. Wszystko po to, aby wyciągnąć z klienta jak najwięcej.
Pozorna oszczędność czy bezpieczeństwo?
Skuszeni niską ceną i bogatym wyposażeniem auta często zapominamy o kwestii bezpieczeństwa. A szkoda, bo ogromna większość amerykańskich modeli na polskim rynku jest powypadkowa. Jeśli marzysz o samochodzie zza oceanu, zastanów się, jak ważne jest dla Ciebie bezpieczeństwo Twoje i bliskich. Mocno rozbite auto, w którym wystrzeliły prawie wszystkie poduszki powietrzne, po pobieżnej naprawie nie ochroni kierowcy ani pasażerów. Zamiast liczyć każdy grosz, lepiej zainwestuj w egzemplarz, który można bezpiecznie eksploatować. Niestety, jedynie 20% pojazdów z USA sprzedawanych w Polsce będzie się do tego nadawało.
Rozwiązanie to sprawdzenie auta przed zakupem
Przeprowadziliśmy oględziny wielu amerykańskich samochodów. Tylko część z nich była naprawiona zgodnie ze sztuką. Większość pojazdów przeszła jedynie oszczędne reperacje. Okazało się też, że niektóre auta są poddawane specjalnym zabiegom jeszcze w Stanach. Przestrogą dla kupujących może być przypadek naszego klienta — Pana Tomasza. Mężczyzna zgłosił się do nas z prośbą o skontrolowanie luksusowej Toyoty sprowadzonej z Ameryki. Sprzedawca w USA gwarantował mu dużo lepszy stan techniczny auta, niż ten, który wykazała nasza kontrola. W dodatku dokumentacja fotograficzna, którą udostępnił panu Tomaszowi, również bardzo odbiegała od rzeczywistości. Nasz klient został poważnie oszukany przy zakupie, gdyż jego nowy samochód nie posiadał całego przodu, miał urwany silnik i koło wraz z kolumną MacPhersona. Czy warto więc w ciemno zaufać sprzedawcy, kupić auto i jeździć? Z ręką na sercu nie polecamy takiego rozwiązania. Felerny nabytek może kosztować Cię życie Twojej rodziny. W najlepszym wypadku niebezpieczna skarbonka dostarczy Ci „tylko” sporo stresu, gdy spróbujesz ją zwrócić. Być może będziesz musiał to zrobić, wstępując na drogę sądową ze sprzedającym.
Jeżeli nie jesteś mechanikiem samochodowym, oddaj swoje życie i zdrowie w ręce kogoś, kto dobrze zna się na motoryzacji. Żeby jeździć bezpiecznie swoim nowym autem, skorzystaj z pomocy fachowców z EkspertCar. Nasi specjaliści wskażą Ci słabe punkty diagnozowanego samochodu. Obiektywnie ocenią też bezpieczeństwo jego eksploatacji i realną wartość rynkową. Zadzwoń do nas, jeżeli chcesz w pełni cieszyć się z zakupu swojego amerykańskiego auta. Inaczej zaoszczędzenie kilku groszy może Cię później naprawdę dużo kosztować.